Bez krztyny Człowieczeństwa – Zapis 471

Sen z 29.11.2022

 

Widziałam Ojca

 

Chyba to działo się w moim domu, ale później znalazłam się na wyjeździe z Partnerem i Dziećmi. Musieliśmy przepłynąć kajakami przez fosę otaczającą zamek, żeby się dostać do niego. I pamiętam już jak wracaliśmy, bo znowu staliśmy na tym podeście. Oprócz nas były też koty. Kotka i takie nowo-narodzone. Teraz też byliśmy we trójkę, nie miałam jednego dziecka, ale nie wiem którego. Część kotków sama wskoczyła do wody i zaczęła płynąć, resztę wrzucił Partner. Patrzyłam jak nurkują i bawią się w wodzie. Dodawało mi to otuchy, bo ja trochę bałam się tej przeprawy ( nie umiem pływać), chociaż wiedziałam że już płynęłam kajakiem na żywo. To było dziwne, ten kajak i kapok był tylko jeden. Zdecydowałam, że dostanie go moje dziecko.

Zaczęliśmy wchodzić i znalazłam się z Matką, moją biologiczną, nieżyjącą. I tak jakoś nagle poczułam taką falę tęsknoty za biologicznym nieżyjącym Ojcem. Taką rzeczywistą, bo patrzyłam na nią i wiedziałam że dwa lata wcześniej On przeszedł. Taką, która powoduje złożenie rąk na piersiach w geście pocieszenia. Cudowna tęsknota.

I oczywiście jak na komendę pojawił się Ojciec.

Mój Ociec wyglądał jak najpiękniejszy trzydziestoletni mężczyzna. Ciemne włosy, ułożone, delikatnie okalające twarz, bez zarostu, czarne oczy, dosyć głęboko osadzone. Symetryczne łuki brwi,  równo ułożone. Twarz owalna, skóra bez skaz, czy przebarwień. Normalnie jak Model. Twarz która nie mówi o byciu Człowiekiem, bo nasze są naznaczone emocjami. Na tym wizerunku wszystkie mięśnie twarzy były w pozycji ZERO.  Wyglądało to tak jakby podrzucono mi pogram i ze względu na urodę można by uwierzyć że to Ojciec. Żeby tylko zaspokoić chciejstwo. Kto by nie chciał mieć takiego boskiego Ojca.

Nie wiem co to za typ z wyrazem twarzy bez wyrazu. Tylko patrzył na mnie. Piękny jak boski mężczyzna z malowideł, ale bez krztyny człowieczeństwa.