Marzena – Zapis 325

Sen z 07.01.2022

 

Obsługiwałam jakąś wielką imprezę na górnej konsygnacji wiejskiej biblioteki. Chociaż były momenty że schodziłam do części korytarza licealnego.

Jedzenia było od groma, a hitem była parująca kawa. Pomagała mi w obsłudze przede wszystkim Serafinka. Przyjechała na to wydarzenie aż z Kanady.

Już po imprezie, okazało się że nie ma gdzie spać, wiec zaproponowałam jej, że ja ją chętnie wezmę. Albo do mojego mieszkania, albo odwiozę do naszej rodzinnej miejscowości.

Uwiesiła mi się wtedy na prawym ramieniu i zaczęła całować w biceps. Strasznie mnie to bolało, bo dzień wcześniej ćwiczyłam i zrobiłam zakwasy ( fakt autentyczny, mam zakwasy ). Ból dosłownie wyrwał mnie ze snu.