Matka z Dzieckiem – Zapis 508

Sen z 27.02.2023

 

Byłam w mojej  dodatkowej pracy. Ela rozłożyła mate i segregowała słodkości. Też jej pomagałam wybierać połamaną czekoladę. Pojawiła się jakieś małe Dziecko i tak się nim zachwycałyśmy że nawet wzięłam je na ręce i wtedy mu się ulało. Jak to zobaczyłam, to też mi cofnęło. Treść z żołądka była dziwna, bo dosłownie czułam kwadratowe kawałki jak przesuwają się do ust. Tak jakbym najadła się sześcianowej sałatki. Poszłam na zaplecze, przepłukać usta.

Byłam niby na magazynach ale i otwartej przestrzeni. Stałam przy pojniku jak małej fontannie i piłam wodę, gdy weszły na mnie dwie kobiety. Nie wiem kto to był, szczególnie czarna przycisnęła mnie do fontanny. Odepchnęłam je, ale okazało się, że zniszczyły mi telefon. Normalnie pozwijało go w harmonijkę.

Jak go wyprostowałam był cały popękany w podłużne pasy. Strasznie było mi go szkoda, chociaż w domu leży nowy, kupiony miesiąc temu. Ten bardzo lubiłam i nie chciałam się z nim rozstawać. Specjalnie mi go zniszczyły, myślę że to było zamierzone.

Znalazłam się jak na szafocie. Jakąś miałam tą fryzurę taką luźną, do góry i z lokami. Uciekłam z niego. Jakiś mężczyzna szczególnie mnie tam chyba sądził. Wbiegłam do jakiegoś dworku. Moja córka ukryła się wśród służby, a ja weszłam do takiego schowka jak na pościele i bieliznę. Weszłam przez takie małe ażurowe okienko. Było zawiązane białą wstążką. Myślałam że nie dam rady się przecisnąć, ale otworzyłam jeszcze z prawej taki szczebelek i weszłam do tej bieliźniarki. Musiała być na poddaszu bo miałam małe okienko i widziałam ziemię z co najmniej 3 -4 metrów. Słyszałam jak mnie szukają, Mężczyźni biegali, ale nikt nie maił szans przecisnąć się przez to okienko, chyba że dziecko. 

Musiało mi się udać uciec, bo znalazłam się w samochodzie jak cabrio. Widziałam siebie z przedniego siedzenia. Jechałam na tylnym siedzeniu z córką, miałam ją po prawej. Wyglądałam jak z lat 70, takie jakieś te włosy były proste i to ubranie luźne. Powiedział do córki że się napije i sięgnęłam do bagażnika po butelkę. Ubranie opięło mi się na brzuchu i zobaczyłam że jestem w 7 miesiącu ciąży. Strasznie mnie to zdziwiło że piję w ciąży. Śmiałam się i ta moja Córka też. Wiatr rozwiewał nasze włosy, słońce świeciło, istna sielanka.