Nowe wizytówki – Zapis 82

Sen z 05.05.2020

Znowu byłam w pracy, roboty miałam od groma. Kierownik przyjechał z miasta i przywiózł mi nowe wizytówki, tylko że były źle nadrukowane. Rozmiar tekstu był 3 razy za duży w stosunku do papieru, tak że nie widziałam nawet, jaką mam profesję. Wizytówka była biała, o perłowo-satynowym wykończeniu, coś miała centralnie, jak lekkie pociągnięcie pędzla, pastelowe odcienie, niebieskiego, różowego i jakiegoś tam. Na dole widziałam część jakiegoś napisu, był ze srebrnego brokatu, błyszczało to jak jak ta moja korona ze snu. Napis, prawdopodobnie nazwa, umieszczony był na wzór litery “v”. Patrzyłam i patrzyłam, bo od razu porównałam je z wizytówkami, które mam w rzeczywistości, te nie były w moim “stylu” (moje obecne wizytówki są czarne, awers to moja nazwa i symbol asa pik w złocie, a rewers to dane firmy, również w złocie), a ta była tak inna, pastelowo-satynowa-srebrna i błyszczała jak te cekinowe sukienki z moich snów.

Mówię kierownikowi, że to się do niczego nie nadaje, bo zły nadruk i nic nie widać, a on mi na to, że to wersja próbna i następna partia będzie już ok, powiedział że numer telefonu mogę pisać na razie na odwrocie ręcznie.
Widziałam również raport z portalu społecznościowego, ile razy i kto wyświetlił zdjęcie, które wrzuciłam na stronę, z ostatniego dnia może trzy, ale dzień wcześniej przeogromna ilość rekordów.