Proboszcz Kolegiaty – Zapis 516

Sen z 18.03.2023

 

Byłam w domu na pietrze w Kolbuszowej. Niedaleko kolegiaty. Były tam dzieci z rodziny, chyba mój Partner i Mikołaj. Przyszłam, bo było niby jakieś małe przyjecie. W domu był jakiś Duch, od razu go wyczułam. I chociaż na początku normalnie się kręcił po domu to później opętał najmłodsze dziecko Michała. Bałam się skorzystać z toalety, bo podobno najbardziej tam dawał we znaki. Raz jak przechodziłam obok Dziecka, to ono strasznie dyszało. Przyłożyłam rękę do jego ust i oddech był lodowaty. Ale pomimo wszystkich tych zajść Duch jakoś nie wchodził otwarcie ze mną w kontakt . Trochę straszył, dawał znać o sobie. Nawet patrzył na mnie oczami dziecka, ale nic więcej.

Stwierdziłam że idę do Proboszcza z tym dzieckiem i jego zapytam dlaczego Duch zwyczajnie do mnie nie mówi. Poprawiłam poduszki przy zagłówku i zabrałam figurkę z fajansu które dzieci wcześniej zrobiły. Ubrałam dziecko i wyszłam. Zresztą było mi to też na rękę z powodu innej sytuacji, miałam wrażenie, że chcą ode mnie deklaracji, więc wyszłam po angielsku.

Do kolegiaty było kilka metrów. Weszłam w ciemny dziedziniec. Nad głową wisiały mi ciężkie mury kolegiaty. Od razu pojawili się księża, Zapytałam czy proboszcz jest wolny, bo miał jakąś ważną uroczystość dzisiaj. Miała przyjechać jakiś wielki dygnitarz. Zatrzymany mężczyzna zaczął coś mówić, ale w tym momencie Proboszcz wyrósł jak spod ziemi.

Powiedziałam z czym przychodzę, że mam opętane dziecko i chce się skonsultować. Chyba po ty by wejść w bezpieczny dla mnie kontakt i tego ducha pogonić.

Proboszcz od razu zabrał mnie do podziemi. Ja go nie znam osobiście, ale on zachowywał się jakby mnie bardzo dobrze znał. Położył mnie na takim płaskim stelażu, jak katafalku i kazał się podnieść. Chyba rozerwał mi koszule na plecach aż do pasa i zaczął dokładnie oglądać plecy .

Zapytałam co robi.

Odpowiedział że szuka Znaku.

Pokazałam mu ręce, bo mam znak ryby którą tworzą linie. Po chwili przyszły jakieś kobiety i razem z Proboszczem nałożyły mi coś na głowę i zaczęły to zaplatać razem z moimi włosami. Jak skończyli czułam ciężar dwóch szerokich warkoczy po bokach głowy.  Proboszcz stał przy mojej głowie jak szepnął, że nie uprawia seksu. Odpowiedziałam mu że ja też od wielu lat. Chciałam jeszcze powiedzieć że nie pije, bo alkohol jest nieczysty i wtedy dziecko gdzieś zniknęło, ale pojawiła się teraz cała ekipa filmowa.

Zaczęli mnie wypytywać skąd wiem że dziecko jest opętane. No to tłumacze, że widzę “ich” w oczach, a ten miał dodatkowo ten lodowaty oddech. I mówię do takiego młodego filmowca. Jak chcesz to cię sprawdzę. Położyłam go teraz na tym katafalku i zaglądałam mu w szeroko otwarte oczy. Światło było bardzo słabe jak w piwnicy, więc nic nie mogłam dostrzec. Ustawiałam go cały czas pod innym kątem i w końcu stwierdziłam że jest czysty. Jak wstał powiedziałam że u niego nic nie ma, prócz tego że prowadzi rozwiązłe życie. Jak się trochę uspokoi, przestanie ćpać to powinno być lepiej.

Stałam teraz na środku tylko w białej szacie jak prześcieradle i przytrzymywałam to na piersiach. Ekipa filmowa cały czas zadawała mi pytania o opętania, a proboszcz coś tam dogadywał w tle. Wreszcie zaczęła mówić że wśród księży jest najwięcej opętań, bo wzajemnie się z wiernymi nienawidzą. I mówię że ta nienawiść na człowieku narasta i jest jak pożywka. A najgorszy jest sakrament pokuty, bo tworzy więź….. Dziewczyna z ekipy chciał zapytać, ale proboszcz wszedł jej w głoś i zaczął do mnie mówić.

Że niby się mylę i użył słowa “uwierz mi” i ja powiedziałam na głos “twoja wiara jest żywa” bo to właśnie usłyszałam  w tym wyrażeniu.

Coś tam sobie mówił, ale nie słuchałam słów bo urzekł mnie głos. Nie mówił wcześniej do mnie tym głosem, Głos był radiowy, cudowny, miękki, jeden na milion. Trafiający do każdego serca  i w każde ucho. Takie głosy rodzą się raz na stulecie.

Stałam zaszokowana, bo to nie był jego głos, Więc kto przez niego przemawiał ?