Święconą wodą w twarz – Zapis 299

Sen z 28.10.2021

 

Była w domu rodzinnym. Miałam wyjść za mąż. Ślub miałam w kościele, chyba zamówiłam go na godz. 11:00

Przygotowywałam się, miałam długą białą suknię, ale chciałam założyć coś skromniejszego, żeby ludzie nie gadali, bo to mój drugi ślub. I zamiast welonu takie piękne białe kwiatuszki które zobaczyłam na jakimś krzewie w ogrodzie Matki. Rosły przy samej ziemi i chyba nawet były otulone rosą i  kryształową pajęczyną.

Było coraz mniej czasu. Stwierdziłam że pójdę ułożyć włosy do sąsiadki. Była sobota, ale miałam nadzieję że mnie weźmie poza kolejką.

Jestem u Joli, kazała mi poczekać i weszła do domu. Stoję przed drzwiami, a ta otwiera i chlust!!!! mi szklanką wody prosto twarz.

Woda zalała mi oczy, usta i nos.!!!!

Pytam: Dlaczego to zrobiła???? A Ona że Babcia jej kazała. Bo niby to była woda świecona i że miała coś ze mnie wygnać czy jak….

Wróciłam do domu i opowiadam Partnerowi co mnie spotkało i że dobrze że nie był to kwas, bo bym nie miała teraz twarzy.

Znalazłam się w pracy na dziale z ubraniami. Wieszałam spodnie na wieszakach, najpierw czarne, później białe. Miały świetną strukturę jak sztruks, tylko bardziej wyraźne były te pasy. Gładziłam je bo to było przyjemne. Jedna z pracownic zagadała do mnie, była zdziwiona, że pracuje już 20 lat, a tak młodo wyglądam. Powiedziała, że ma 32 lata, chociaż wyglądała na 45. Była wysoka, miała krótkie włosy, czarne, lekko falowane. Jak ona wróciła do pracy, to ja poszłam do toalety, przesunęłam drzwi w prawo,  bo pod schodami był ukryty cały kącik sanitarny.