Zdjęcie Portretowe – Zapis 394

Sen z 18.05.2022

 

Coś zajada moje buty.

Butów mam dosyć sporo, ale dzisiaj zjadło mi trzy pary i jak tak dalej pójdzie zostanę w końcu o jednych.

Zobaczyłam moje zdjęcie portretowe. Boże… jaka ja jestem piękna, jak rozgwieżdżone niebo pogodną nocą. Zdjęcie było czarno białe. Wyglądałam na góra 25 lat. Miałam piękne geste włosy do ramion, lekko falowane, swobodnie okalające twarz. Oczy tylko osadzone odrobinę głębiej i mocny łuk brwiowy. Nos i usta zharmonizowane z resztą, tak jak podbródek i policzki. Oblicze pełne czci. 

Tą twarz którą widzę u siebie na co dzień to tylko zniekształcone odbicie, jak krzywym zwierciedle, czy tafli wody. Nie ma nic wspólnego z oryginałem. Twarz z portretu była jak nieskalana, a ta którą oglądam w ciągu dnia jest jak z piętnem.

 

Już w pół śnie zobaczyła siebie ja stoję z jakąś osobą.

Miałyśmy na sobie stożkowate płaszcze, peleryny sięgające do samej ziemi. Moja była złota. Skrzyła i lśniła jak obsypana milionem gwiazd.